Odwaga niejedno ma imię

Czasem wystarczy tylko chwila, by stracić życie. Wystarczy chwila, aby je uratować. Nie każdy z nas będzie miał do czynienia z zagrożeniem, którego zażegnanie wymaga wykazania się niezwykłą odwagą. Co to oznacza? Czy bycie odważną osobą jest cechą stałą, czy też akt nagłego bohaterstwa przychodzi niespodziewanie, w odpowiedzi na dostrzeżoną sytuację?

Z całą pewnością ocena, czy dany czyn wymagał odwagi, jest bardzo często subiektywna. Zwykle oceniamy w ten sposób działania, które ktoś podejmuje z narażeniem własnego życia, w celu ratowania drugiego człowieka. Ocena nie jest już tak jednoznaczna w sytuacji, gdy mamy do czynienia z osobą, odznaczającą się wzorcową postawą obywatelską, poświęcającą czas na bezinteresowną pomoc innym, angażującą się w działania, które chronią najsłabszych. Wówczas wielu z nas jest skłonnych uznać, że ten, kto podejmuje się takich zobowiązań, jest człowiekiem dobrym, empatycznym, serdecznym... rzadko jednak bywa nazywany odważnym. Tymczasem także te działania pomocowe mogą i powinny być przez nas interpretowane jako akty odwagi. Mowa o odwadze zrezygnowania z części własnego komfortu, zmierzenia się z nierzadko trudnymi i bolesnymi historiami innych. Proces pomagania nie jest wówczas jednorazowym aktem ogromnej odwagi i hartu ducha, ale raczej systematycznym procesem częściowej rezygnacji z siebie na rzecz innych.

Strażacy

Nie wszyscy będziemy mieć okazję dokonywania bohaterskich czynów. Niektóre osoby łączą swe losy zawodowe z służbą innym, mając świadomość, że niejednokrotnie będą musieli się narazić. Inne, jak niektórzy ze zwykłych bohaterów, przypadkowo znajdą się w miejscu, w którym ktoś walczy o życie i bez wahania rzucą mu się na pomoc. Ta niezwykła postawa zawsze jednak powinna być poprzedzona realistyczną oceną sytuacji. Także, a ściślej – zwłaszcza wtedy, gdy wszystko dzieje się bardzo szybko. Nie sztuką jest ratować tonących, gdy sami nie potrafimy dobrze pływać – tę zasadę można rozszerzyć na wszystkie sytuacje, w których musimy być pewni, że nasza chęć niesienia pomocy nie uczyni ofiar z nas samych. Każdy może natomiast znaleźć w sobie odwagę do pozbycia się wygodnictwa bądź egoizmu. Choć uratowanie czyjegoś życia jest jak najsłuszniej traktowane jako wielki czyn, warto bardziej docenić cichych bohaterów codzienności. Oni także cechują się niezwykłą odwagą.